Opalanie natryskowe czy samoopalacz?

Opalenizna jednoznacznie kojarzy się z wakacjami – a te z beztroską, relaksem i wypoczynkiem. Jeszcze długo po powrocie z wakacji przyglądamy się swojej skórze, poszukując na niej śladów słońca. Naturalna opalenizna może utrzymać się całkiem długo. Jednak wszystko, co dobre, kiedyś się kończy – a więc i skóra w końcu zblednie. Chcesz cieszyć się jej brązowym odcieniem dłużej niż tylko przez jakiś czas po wakacjach? Postaw na sztuczne opalanie. Do wyboru jest kilka metod, a wśród najpopularniejszych znajduje się samoopalacz oraz opalanie natryskowe. Która metoda sprawdzi się lepiej w Twoim przypadku? Porównujemy je dla Ciebie!
Spis treści
Opalanie natryskowe – jakie są o nim opinie?
Opalanie natryskowe jest uznawane za bezpieczną metodę, choć naturalnie, jak każdy inny zabieg, ma kilka przeciwwskazań do wykonania. Dotyczą one przede wszystkim stanu skóry (skaleczenia, podrażnienia, aktywne stany zapalne), a także stanu zdrowia (np. astma lub nadmierna potliwość).
Preparat wykorzystywany do opalania natryskowego jest bezpieczny dla skóry. Zawiera mieszankę DHA (substancji doskonale znanej z samoopalaczy) i erytrulozy. Z chemicznego punktu widzenia obie substancje to cukry. Zasada przyciemniania skóry jest również prosta i nieskomplikowana. Składniki te wchodzą w reakcję z aminokwasami obecnymi w skórze, czego efektem jest jej brązowienie.
Istotne jest to, że reakcja ta zachodzi tylko na poziomie naskórka, a więc substancje z produktów opalających nie wnikają głębiej w skórę. Ponieważ efekt opalenizny jest tylko powierzchniowy, jest również tymczasowy. Oczywiście uzyskany w ten sposób odcień skóry można utrwalić poprzez odpowiednią pielęgnację lub powtórzenie zabiegu.
Opalanie natryskowe – wady i zalety
Opalanie natryskowe ma sporo zalet. Po pierwsze jest nieporównywalnie bezpieczniejsze od normalnego opalania się na słońcu, czy w solarium. Zapewnia bardzo naturalne efekty, a przy tym nie naraża skóry na fotostarzenie się ani na rozwój nowotworów. Po drugie wystarczy dosłownie 15 minut, by skóra nabrała pięknego odcienia. Po trzecie – to zabieg wygodny, bo choć niemożliwy do przeprowadzenia w domu, to wystarczy stanąć i poczekać, aż kosmetolog dokładnie spryska wybrane partie ciała lub całe ciało produktem o odpowiednio dobranym odcieniu.
Kolejną zaletą opalania natryskowego jest to, że efekt jest widoczny niemal od razu, a po natrysku wystarczy odczekać kilka minut, by móc się ubrać. Ważne jest także to, że profesjonalne produkty do opalania natryskowego, prócz substancji powodujących brązowy odcień skóry, zawierają także składniki pielęgnacyjne.
Nie sposób nie wspomnieć również o tym, że efekty opalania są bardzo estetyczne. Dzięki rozpylaniu produktu w postaci delikatnej mgiełki osadza się on równomiernie na skórze. Problem smug i plam po aplikacji, jak w przypadku samoopalacza, po prostu nie istnieje. Mogą się one pojawić tylko wtedy, jeśli tuż po natrysku do zmycia preparatu ze skóry użyjesz kosmetyku myjącego lub w czasie mycia włosów spłynie z nich piana. Dotyczy to jednak tylko pierwszego prysznica, który ma zmyć produkt ze skóry. Prysznic z wykorzystaniem kosmetyków po kilku godzinach od aplikacji jest już całkowicie bezpieczny.
Jeśli chodzi o wady opalania natryskowego, to minusem z pewnością jest to, że zabiegu nie wykonasz samodzielnie w domu i musisz w tym celu odwiedzić specjalny gabinet kosmetyczny. Z pewnością też będzie to większy wydatek niż na samoopalacz.
Samoopalacz a opalanie natryskowe – różnice
Jak w porównaniu do opalania natryskowego wypada samoopalacz? Pewną przewagą w stosunku do air tanning jest to, że tego kosmetyku do opalania możesz użyć w domu i samodzielnie przeprowadzić zabieg. To z pewnością duże ułatwienie dla zabieganych. Dobry samoopalacz (przede wszystkim ten w piance, musie, czy w kroplach) jest łatwiejszy do rozprowadzenia niż ten o kremowej formule, a to oznacza, że mniejsze jest również ryzyko plam i smug w stosunku do jego klasycznej wersji. Taka formuła przekłada się również niewątpliwie na skrócenie czasu zabiegu, bo nie trzeba go wykonywać aż tak starannie.
Duża różnica jest również w kosztach zabiegu. Jedno opakowanie samoopalacza lub balsamu do opalania w domu z pewnością wystarczy do przynajmniej jednokrotnego pokrycia całego ciała. Cena jest uzależniona od konkretnego produktu. Jednak zwykle to wydatek rzędu kilkudziesięciu złotych. Opalanie natryskowe jest kosztownym przedsięwzięciem, bo przeważnie za jeden zabieg przyciemniania całego ciała trzeba zapłacić około 150-200 zł, a dla utrwalenia efektów – powtórzyć go po kilku dniach.
Samoopalacz ma jednak także wady, których nie ma opalanie natryskowe. To przede wszystkim specyficzny zapach wytwarzany wskutek reakcji substancji opalających ze skórą. Ten problem jest o wiele mniejszy w przypadku opalania natryskowego.
Rada experta:
Choć samoopalacze i preparaty wykorzystywany do opalania natryskowego zawierają te same substancje (a więc DHA i najczęściej również erytrulozę), nie są tymi samymi produktami.
Warto wiedzieć również o tym, że o ile DHA jest składnikiem przebadanym i bezpiecznym, o tyle złe przechowywanie produktu (np. w ciepłym i nasłonecznionym miejscu) może przyczyniać się do zmian we właściwościach tej substancji. W wyniku tego może ona przekształcić się w szkodliwy formaldehyd. Nie bagatelizuj więc zaleceń producenta samoopalacza co do warunków przechowywania produktu. Nie stosuj go również po upływie terminu ważności. Lepiej wyrzuć także kosmetyk, który po otwarciu przeleżał długi czas w zapomnieniu.
Opalanie natryskowe – czy opłaca się z niego korzystać?
Jeśli porównać samoopalacz do opalania natryskowego, to która metoda wygrywa? Trudno na to jednoznacznie odpowiedzieć, bo każdy ma inne preferencje i to właśnie od nich zależy wybór. Opalanie natryskowe jest świetnym rozwiązaniem gwarantującym uzyskanie szybkiego i estetycznego efektu. Jest to bardzo pożądane przede wszystkim przed ważnymi wydarzeniami, na których chcesz wyglądać, jak tuż po powrocie z wakacji. Jest to jednak metoda kosztowna, a oprócz tego nie ma możliwości wykonania jej w domu. Pod względem finansowym lepiej wypada więc samoopalacz. Jest on również przeznaczony do domowego użytku, a więc odpada konieczność umawiania się na termin i jechania do gabinetu kosmetycznego.
Jedno i drugie rozwiązanie ma więc swoje zalety i wady, a ostateczny wybór powinien być dokonany na podstawie indywidualnych oczekiwań, preferencji i możliwości. Jeśli szukasz najlepszego samoopalacza, znajdziesz go oczywiście w naszej drogerii. Przetestuj dostępne możliwości (a jest ich sporo) i ciesz się wspaniałymi efektami!