Walka z elektryzującymi się włosami bywa długa, żmudna i rzadko przynosi upragnione efekty. Mimo to, pełne nadziei codziennie staramy się dbać o nasze czupryny tak, by nie wyglądać jak rażone piorunem. Niestety, zwłaszcza w okresach zimowych, często z rozczarowaniem spoglądamy w lustro, przekonując się, że co najmniej kilka niesfornych kosmyków na naszej głowie znowu stoi dęba. Czy da się jakoś zaradzić temu nieprzyjemnemu i niezwykle frustrującemu zjawisku? Jedynym sposobem dającym zauważalne efekty jest odpowiednie odżywienie i nawilżenie włosów – przesuszone i zniszczone mają bowiem większą tendencję do elektryzowania się.
Pamiętajmy jednak, że ze względu na fizyczne właściwości włosa, nigdy nie uda nam się do końca zwalczyć jego skłonności do elektryzowania. Na szczęście możemy spróbować zredukować widoczne efekty tego procesu do minimum. Aby jednak uzyskać możliwie najlepsze rezultaty, spróbujmy najpierw zrozumieć co jest jego przyczyną. Po teoretycznym przeanalizowaniu problemu, łatwiej nam będzie przejść do praktyki i w końcu dowiemy się co zrobić z elektryzującymi się włosami.
Dlaczego włosy się elektryzują?
O jakich fizycznych właściwościach włosa mówiłyśmy powyżej? Otóż warto wiedzieć, że ładunek elektryczny naszych czupryn jest dodatni. Podobnie rzecz ma się w przypadku drobinek kurzu, włókien niektórych materiałów i innych cząsteczek, które codziennie mają z nimi kontakt. Każda z nas wie, że dwa przedmioty o tożsamych ładunkach odpychają się od siebie – tak samo dzieje się w sytuacji spotkania naszych włosów z maleńkimi obiektami, których nawet nie dostrzegamy gołym okiem. Rezultatem takiego zjawiska staje się niesforna fryzura, objawiająca się całymi kosmykami stojącymi na baczność na naszej głowie.
Innym ważnym aspektem w kwestii elektryzujących się włosów jest ich budowa. Pod mikroskopem doskonale widać, że każda z „nitek” wygląda podobnie do szyszki – jest nieco szorstka i ma widoczne łuski. Im bardziej zaniedbamy nasze czupryny i doprowadzimy do ich przesuszenia, tym bardziej łuski będą sterczące. Efektem takiego stanu okaże się większa podatność na elektryzowanie się. Dlaczego? Odpowiedzieć jest bardzo prosta. Włosy elektryzują się pod wpływem tarcia, do jakiego dochodzi w chwili styku z przedmiotem o tym samym ładunku. W sytuacji gdy jego łuski są nastroszone, tarcie staje się zdecydowanie silniejsze, co skutkuje coraz mocniejszym elektryzowaniem się.
Jak zapobiec elektryzowaniu się włosów – metody domowe
Skoro znamy już przyczynę frustrującego zjawiska jakim jest elektryzowanie się włosów, możemy przejść do jego ujarzmiania. Choć jak już wspomniałyśmy, nigdy nie uda nam się do końca zwalczyć tego problemu, to przy odpowiedniej pielęgnacji możemy zyskać nad nim większą kontrolę. Co zrobić, aby włosy się nie elektryzowały? Przede wszystkim postawy na ich nawilżenie! Jeżeli przyłożymy się do odpowiedniego odżywienia naszych czupryn, sprawimy, że ich łuski zamknął się, nie będą się jeżyć, a dzięki temu włosy stanął się gładkie i zmniejszy się ich tendencja do elektryzowania się.
Zanim sięgniemy po drogie kosmetyki pielęgnacyjne, najpierw wypróbujmy – zdecydowanie tańsze – metody domowe. Czym powinnyśmy nawilżać włosy? W tym celu najlepiej sprawdzą się wszelkiego rodzaju oleje, które w naturalny i nieinwazyjny sposób docierają do najgłębszych warstw włosów, odżywiając je i regenerując. Nim zdecydujemy się na konkretny olejek, przede wszystkim upewnijmy się jednak, że jest on nierafinowany oraz że przeszedł proces tłoczenia na zimno. Kiedy uznamy, że wybrany przez nas produkt spełnia te wymagania, możemy zabrać się za wybór konkretnego oleju. Suche włosy najlepiej zareagują na te z orzechów macadamii, migdałów oraz awokado.
Co na elektryzujące się włosy czyli przegląd najlepszych kosmetyków
Istnieje wiele kosmetyków do pielęgnacji włosów suchych z tendencją do elektryzowania się. Oczywiście każda z nas przekonała się nie raz, że nie wszystkie z nich spełniają nasze wymagania i ich użycie często kończy się rozczarowaniem. Z tego powodu postanowiłyśmy stworzyć listę produktów, które naszym zdaniem najlepiej sprawdzają się w walce o piękne i gładkie (niesterczące!) włosy. Oto nasze propozycje:
W kategorii najlepszy szampon, zwycięzcą okazał się Chi Argan Oil firmy Farouk. Dzięki dużej zawartości olejów, witamin i przeciwutleniaczy, kosmetyk szybko poprawia kondycję naszej czupryny – efekty widać już po pierwszym użyciu! Przy jego regularnym stosowaniu, dostrzeżemy również, że włosy nie tylko zyskują na blasku i miękkości, ale przede wszystkim stają się mocne i zdrowe.
Najlepszą odżywką okrzyknęłyśmy natomiast Cameleo Aqua Action od Delii. Olej chia i masło shea zawarte w kosmetyku sprawiają, że włosy są świetnie odżywione i znacząco poprawia się ich wygląd – stają się lśniące i tracą podatność na elektryzowanie się.
Naszą ulubioną maską okazała się Milk Therapy firmy Morfose, która doskonale odżywia i wzmacnia włosy. Swoją skuteczność zawdzięcza specjalnej recepturze opartej na proteinach mlecznych, które wspaniale wpływają na kondycję naszych włosów.