O pięknych, zdrowych i lśniących włosach marzy każda z nas. W trakcie codziennej pielęgnacji sięgamy po różne kosmetyki, które mają poprawić ich kondycję. Regularnie zapisujemy się również na wizyty w salonach fryzjerskich, licząc na to, że profesjonalne podejście pomoże nam uzyskać wymarzony efekt. Niestety, w większości wypadków, rezultaty są dalekie od naszych oczekiwań. Pomimo ogromnego wysiłku wkładanego w pielęgnację naszej fryzury, cały czas narzekamy na wypadanie, łamliwość oraz przesuszenie włosów. Najbardziej uciążliwym i jednocześnie powszechnym zmartwieniem, wydaje się jednak ich elektryzowanie. Zmagając się z nim, zwłaszcza w okresie zimowym, zazwyczaj ponosimy klęskę. Na szczęście istnieją niezawodne sposoby na walkę z tym problemem.
Spis treści
Dlaczego moje włosy się elektryzują?
Jeśli zrozumiemy przyczyny tego uciążliwego zjawiska, łatwiej nam będzie dobrać odpowiednią pielęgnację do naszego rodzaju włosów. Od tego zależy czy sięgniemy po naturalne oleje, profesjonalne kosmetyki, czy zdecydujemy się na zabieg u fryzjera.
Choć problem z elektryzującymi się włosami pojawia się głównie zimą, to często zdarza się, że doskwiera nam również na co dzień. Zwłaszcza po zdjęciu nakrycia głowy, z przykrością patrzymy w lustro, by przekonać się, że nasze czupryny są nie tylko rozczochrane, ale również wyglądają jakby „trzasną w nie piorun”. Dodatkowo dają nieprzyjemne odczucia elektrostatyczne, przyklejają się do ubrań, okien oraz innych powierzchni. Głównym powodem elektryzowania się włosów jest fakt, że są one naładowane dodatnio. Nakładając czapkę, pozwalamy, by tożsamo naładowane, drobne cząsteczki kurzu wnikały w ich głąb, tym samym prowokując ich odpychanie. Efektem tego procesu są sterczące i strzelające kosmyki, które trudno nam ujarzmić.
Pamiętajmy jednak, że choć prawa fizyki obowiązują wszystkich, to możemy zredukować zjawisko elektryzowania się włosów do minimum. Jak to zrobić? Najważniejsze jest odpowiednie nawilżanie czupryny i niedoprowadzanie do jej przesuszenia. Zniszczone i suche włosy mają większą tendencję do unoszenia się. Nie zapominajmy więc o regularnym stosowaniu odpowiednich terapii odżywczych i postarajmy się zrezygnować z przyrządów typu suszarka czy prostownica.
Domowe sposoby na elektryzujące się włosy
Zanim postanowimy zainwestować w drogie zestawy kosmetyczne, najpierw wypróbujmy domowe metody pielęgnacji włosów. Małym kosztem możemy zdziałać prawdziwe cuda! Zacznijmy zatem od odpowiedniego nawilżenia włosów. W tym celu należy przynajmniej raz w tygodniu nałożyć na całą długość włosów odżywczą maską. Istnieje wiele przepisów na tego typu preparaty, jednak naszym ulubionym jest ten z owsianki i oleju migdałowego. Wystarczy, że namoczymy dwie czubate łyżki płatków owsianych w ciepłym mleku, dodamy do nich półtorej łyżki jogurtu naturalnego oraz jedną łyżkę oleju migdałowego i gotowe! Tak przygotowaną papkę nałóżmy na włosy i pozostawmy na nich na około pół godziny, po czym spłuczmy letnią wodą. Oprócz migdałowego z powodzeniem możemy użyć oleju kokosowego, z orzechów makadamia lub konopii siewnej.
Kosmetyki na elektryzujące się kosmyki!
Nie każdy z nas ma jednak chęć i czas na przyrządzanie domowych maseczek. Do tego często, więcej zaufania pokładamy w profesjonalnie wykonanych kosmetykach. Choć oczywiście na rynku nie brakuje produktów do pielęgnacji włosów, to pamiętajmy, że nie wszystkie z nich okażą się tak samo skuteczne. Jak wybrać te, które sprawdzą się najlepiej? Przede wszystkim zawsze inwestujmy w takie preparaty, które są przeznaczone do naszego typu włosów. Przed zakupem przeczytajmy więc dokładnie etykietę i upewnijmy się, że dany szampon, odżywka czy maseczka odpowiada naszym potrzebom.
Jednak bez względu na typ włosa, potrzebujemy kosmetyku, którego głównym zadaniem będzie nawilżenie. Przy codziennej pielęgnacji ważny jest wybór odżywki, której używamy przecież przy każdym myciu głowy. Jako pierwszy krok w nawilżaniu świetnie sprawdzi się balsam nawilżający z olejkiem arganowym Stapitz, odżywka do włosów suchych Wella Professional lub odżywka rewitalizująca Palmers. Kolejnym krokiem w pielęgnacji jest maska, którą najlepiej u używać dwa, trzy razy w tygodniu. Maskę nakładamy na świeżo umyte, wilgotne, ale osuszone delikatnie ręcznikiem włosy. Dla lepszego efektu możemy nałożyć na głowę czepek. Po około 20-30 minutach zmywamy maskę i stylizujemy włosy jak zwykle. Pośród sprawdzonych masek warto zwrócić uwagę na Garnier Fructis Goodbye Damage, regenerującą maskę z jedwabiem Stapiz Sleek Line oraz wyjątkową kurację naprawczą Joico K-pax Revitaluxe.